Udany związek = tycie?
|
21-04-2011, 13:17
Post: #1
|
|||
|
|||
Udany związek = tycie?
Wyczytałam ostatnio, że jedną z przyczyn tycia (nikt tego nie lubi) jest ponoć... udany związek partnerski! Tak, tak. Okazuje się, że wspólne dogadzania sobie, wspólne kolacyjki, torciki i inne smakołyki, którymi trafia się "przez żołądek do serca" jest jednym z ważnych powodów przybierania na wadze.
Jeśli wspólnym zainteresowaniem udanej pary jest ruch na świeżym powietrzu, bądź inna aktywność fizyczna, to problemu raczej nie ma, ale pojawia się, kiedy "oba misiaczki" są rozkochane we wspólnym oglądaniu telewizji, lub filmów na DVD. A do tego - jakżeby inaczej - jakieś ulubione smakołyki... I tyłek rośnie! Myśleliście o tym, że miłość może być "tucząca"? |
|||
26-04-2011, 8:07
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: Udany związek = tycie?
Oj, z tym może być różnie. Na pewno część zakochanych postępuje właśnie tak, jak to opisałaś. Sama takich znam Panowie nabierają brzuszków, bo ukochane chcą się pokazać od jak najlepszej strony, gotują, pieką pyszne ciasteczka, byle by tylko udowodnić jak wspaniale będą potrafiły prowadzić dom Ale jest też druga strona...to właśnie dla naszych "drugich połówek" chcemy wyglądać oszałamiająco, gubimy zbędne kilogramy, wklepujemy hektolitry balsamów, smarowideł itp. W byciu "w związku" jest coś mobilizującego, nie zgodzisz się ze mną?
|
|||
26-04-2011, 9:38
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: Udany związek = tycie?
Ja robię to przede wszystkim dla siebie, ale miło mi przy okazji usłyszeć, że wyglądam super
|
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości