Forum aktywniepozdrowie.pl

Pełna wersja: Niebezpieczne suplementy diety, groźne zioła
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Źródło: PAP, 25 kwietnia 2011.

- Suplementy diety, takie jak środki wspomagające odchudzanie, mogą być nieskuteczne, a nawet niebezpieczne - uważa prezes AOTM Wojciech Matusewicz. Dodał, że są one w Polsce traktowane jako produkt żywnościowy, więc nie zawierają informacji o przeciwwskazaniach.
Prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych podkreślił, że suplementy diety w niektórych krajach europejskich uważa się za leki. Z kolei, jeśli są uznane - jak w Polsce - za produkt żywnościowy, nie zawierają informacji o wskazaniach czy przeciwwskazaniach dotyczących ich stosowania.
Podkreślił, że np. zioła - składniki niektórych suplementów diety - wchodzą w interakcje z lekami. Zaznaczył, że działanie niektórych z nich może niwelować działanie leków stosowanych np. przy terapii u zakażonych wirusem HIV. Z kolei czosnek może powodować krwawienie. - Przed zabiegiem lekarz anestezjolog każe odstawić aspirynę, ale czy również każe odstawić czosnek? - pytał.
Prezes AOTM podkreślił także, że niektóre suplementy diety - np. l-karnityna reklamowana jako środek wspomagający odchudzanie - są nieskuteczne. - Jeśli producenci suplementu piszą w ulotce, że ma działanie wspomagające, to można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że są one nieskuteczne, ale niekoniecznie bezpieczne - dodał. Podkreślił, że w przypadku leków brak skuteczności jest uznawany za działanie niepożądane.
Dodał, że spożywanie suplementów witamin jest często nieuzasadnione, gdyż poziom danej witaminy nawet do 30 proc. poniżej normy nie prowadzi do jej niedoboru. Zaznaczył także - powołując się na badania - że tylko witaminy spożywane w owocach i warzywach obniżają skłonność do zachorowań na raka; witaminy w tabletkach nie mają takich właściwości.
Zaznaczył także, że brak precyzyjnej definicji suplementu diety wykorzystują producenci, którzy wprowadzają na rynek preparaty przeciw przeziębieniu, przeciwbólowe, witaminowe, tak je definiując. Np. rutinoscorbin - sprzedawany jest jako lek a rutinacea - jako suplement diety, choć - jak podkreślił Matusewicz - "to jest dokładnie to samo" - dodał.
Suplement diety jest to środek spożywczy, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, będący skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub inny fizjologiczny. Jako suplementy diety wprowadzane są na rynek preparaty reklamowane, m.in. jako wspomagające odchudzanie, wzmacniające odporność, działające antydepresyjnie, o właściwościach odtruwających.
Według Matusewicza, rynek suplementów diety w Polsce to ok. 2 mld złotych.

[Produkt + reklama = pieniądze. Tylko od nas zależy w co naprawdę wierzymy i co zdecydujemy się kupić. W rzeczywistości zdominowanej przez pieniądz - prawda gdzieś ulatuje, dlatego należy się zastanowić kilkakrotnie zanim dokonamy zakupu - proponuje Adalbert.]
Co do jednego się zgadzam, że konieczny jest rozsądek w zażywaniu suplementów i ziół. Skoro mają w sobie jakieś związki, które wpływają na organizm, to znaczy, że istnieje prawdopodobieństwo przeholowania. Zapewne mniejsze aniżeli w przypadku leków, które są od początku do końca sztucznym tworem.
Skoro leki były argumentem przeciw stosowaniu (łączeniu z nimi) suplementów, to warto w tym miejscu zaznaczyć, że wykaz na ulotce obojętnie jakiego leku, na co lek może źle wpływać i szkodzić, jest większy aniżeli na co pomaga.
Aby dopełnić sprawiedliwość na linii "suplementy/ zioła - leki" należałoby podać ile miliardów złotych wynosi rynek leków w Polsce. Zakładam, że jest niebotycznie większy od rynku suplementów i ziół, ale rozumiem "branżę farmaceutyczną", że może ich "boleć" odpływ pieniędzy na suplementy i zioła, stąd być może się biorą artykuły mające na celu pokazać zioła i suplementy w złym świetle.
Z suplementami można przesadzić. Nie mówiąc już o tym, że niektóre suplementy i zioła moga wykluczać się nawzajem. Myślę, że zażywanie ich najlepiej konsultować z farmaceutą.
Przekierowanie