18-01-2011, 9:39
Znajomy, który pracował przez wiele lat w firmie zaopatrzenia gastronomicznego powiedział mi, że wszystkie fast foody należy omijać wielkim łukiem. Jedyne, co jest naturalne w tych punktach "żywienia", to surówki, a cała reszta to jest "coś, co ma przypominać to coś prawdziwego, ale przypomina jedynie z nazwy".
Fast Foody toczą walkę o klienta ceną. Do jakiego niskiego poziomu można zejść z "jadłem" i jeszcze będzie to się opłacało? Mój znajomy zwykł mawiać: "Dobre i tanie na dwóch różnych półkach leży".
Według znajomego sosy stosowane w fast foodach są robione na bazie niby-majonezu, lub niby-ketchupu plus woda z kranu, plus dodatki ziołowe. Modą u gastronomików są tzw. majonezy i ketchupy wydajne, to takie, które daje się rozrzedzić z kranówką w stosunku 1:1. Argumentem, że to zdrowe jest twierdzenie, że o jakość kranówki dba sanepid, a skoro dopuszcza ją do spożycia w takiej postaci, to można z nią robić w gastronomii wszystko.
Zdarzają się przyzwoici gastronomicy, którzy kupują prawdziwe majonezy i ketchupy i jeśli już je miksują w postaci sosów, to używają do tego maślanki. Ale skąd klient z ulicy może wiedzieć, który gastronomik jest przyzwoity?
Smacznego...
Fast Foody toczą walkę o klienta ceną. Do jakiego niskiego poziomu można zejść z "jadłem" i jeszcze będzie to się opłacało? Mój znajomy zwykł mawiać: "Dobre i tanie na dwóch różnych półkach leży".
Według znajomego sosy stosowane w fast foodach są robione na bazie niby-majonezu, lub niby-ketchupu plus woda z kranu, plus dodatki ziołowe. Modą u gastronomików są tzw. majonezy i ketchupy wydajne, to takie, które daje się rozrzedzić z kranówką w stosunku 1:1. Argumentem, że to zdrowe jest twierdzenie, że o jakość kranówki dba sanepid, a skoro dopuszcza ją do spożycia w takiej postaci, to można z nią robić w gastronomii wszystko.
Zdarzają się przyzwoici gastronomicy, którzy kupują prawdziwe majonezy i ketchupy i jeśli już je miksują w postaci sosów, to używają do tego maślanki. Ale skąd klient z ulicy może wiedzieć, który gastronomik jest przyzwoity?
Smacznego...