Ja nie zamierzam Cię przekonywać, nie obchodzi mnie co zrobisz z informacjami, które przeczytasz.
Ja jak czytam, że wapń pod wływem temperatury zmienia swoje właściwości to nie zastanawiam się jak, bo po co? Co mi to da? Jak będę wiedział, że jakieś tam wiązania pękają, inne się wyginają czy coś tam jeszcze, to co? Wtedy powiesz: rysiek wierzę ci! Nie, wtedy zapytasz: a skąd wiesz, że tak jest? Przeprowadziłeś doświadczenie? Jak mawiał Sofronov - "Mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu to i referatu mało". Nie chodzi o prześciganie się w tłumaczeniu rzeczy nieistotnych, chodzi o myślenie i kojarzenie faktów. Nie musisz wierzyć w to co piszę, bo ja tego nie wymagam, mnie to nie obchodzi czy wierzysz czy nie. Ale informacje dostałeś, jak rzeczywiście jesteś dociekliwy to je sprawdzisz, jak nie to dalej będziesz żył w przekonaniu, że mleko jest zdrowe.
Trochę książek na ten temat znajdziesz np. Jean Carper "Przestań się starzeć od dziś", Józef Słonecki "Zdrowie na własne życzenie", Michał Tombak "Droga do zdrowia", Dr nand Kishare Sharma "Mleko cichy morderca", Annemarie Colbin "Osteoporoza". Trochę wysiłku.
Zalecasz trochę wysiłku, a sam go nie podejmujesz, że dowiedzieć się dlaczego? Ty wiesz tylko, że tak jest i już. A ja mam naturę badacza, więc chce dowodów, że mleko faktycznie działa tak a nie inaczej. Nie wynika to z mojej głupoty, a mądry też nie zawsze wierzy w dwa słowa. Nie uważam się za osobę głupią, po prostu jak coś mnie zainteresuje to chcę poznać ją z każdej strony.
Może uda mi się zajrzeć do książek, które wymieniłeś i zobaczę co tam takiego jest napisane i w jaki sposób udowodnione.
Skoro Ci wystarczą tylko twierdzenia bez poparcia to mówię "mleko nie jest takie straszne jak je malujesz". Wierzysz? Pewnie nie, bo swoje wiesz i jak nie przedstawię argumentów to nie mam szans Cię przekonać, tak samo działa to ze mną, nie mogę uwierzyć w twoje zapewnienia, które nie są poparte dowodami, bo wiem swoje i już.
Pozdrawiam i czekam na jakiś dowód
(14-10-2010 14:50)Mądry Staś napisał(a): [ -> ]Zalecasz trochę wysiłku, a sam go nie podejmujesz, że dowiedzieć się dlaczego? Ty wiesz tylko, że tak jest i już.
No właśnie ja wiem, że tak jest i to mi wystarczy.
Cytat:A ja mam naturę badacza, więc chce dowodów, że mleko faktycznie działa tak a nie inaczej. Nie wynika to z mojej głupoty, a mądry też nie zawsze wierzy w dwa słowa. Nie uważam się za osobę głupią, po prostu jak coś mnie zainteresuje to chcę poznać ją z każdej strony.
To coś kiepsko Ci to badanie idzie, skoro poznałeś tylko jedną stronę i na tej podstawie ferujesz wyrok o nieszkodliwości mleka.
Ja nie mam zamiaru Ci niczego udowadniać, bo po co? Nie muszę Cię przkonywać, bo nie zależy mi tym abyś wierzył czy nie wierzył. Napisałem jak jest i jeżeli rzeczywiście masz naturę badacza (w co wątpię) to zbadasz również ten kierunek (ale zbadasz, a nie przeczytasz jakieś wyniki naukowych badań, zleconych i opłaconych przez producentów mleka) i wówczas dojdziesz do wniosku, że jednak nie jest tak różowo. Ja zadałem sobie trochę trudu i zadzwoniłem do Instytutu Chemii Organicznej PAN. Zapytałem pracowników co dzieje się z solami organicznymi pod wpływem działania wysokiej temperatury. Uzyskałem odpowiedź, że pod wpływem temperatury na sole organiczne zachodzi reakcja chemiczna, w której temperatura działa jako katalizator i pod wpływem wytworzonej w tej reakcji energii pękają wiązania pomiędzy cząsteczkami i sole organiczne rozpadają się na pojedyncze pierwiastki. W tym wypadku chlorek wapnia (stosowany jest nawet w lekach podawanych w celu uzupełnienia niedoborów wapnia) rozpada się na pojedyncze pierwiastki chloru i wapnia. A jak wiadomo z lekcji chemii i biologii w szkole, pierwiastki nie są substancjami organicznymi, więc nie są przyswajalne przez organizm. Inaczej zamiast marchewki jadali byśmy skałę aby dostarczyć do organizmu wapń. Podobną reakcję możesz zaobserwować w czajniku. Jak będziesz długo gotować wodę (tylko nie demineralizowaną) to zobaczysz jak na dnie zacznie wytrącać się tzw. kamień, czyli właśnie związki organiczne zmienione w nieorganiczne. Łatwiej to zjawisko można zaobserwować wkładając do gotującej się wody jakiś miedziany drut, wtedy na nim dość szybko zacznie osadzać się kamień.
Nie wiem czy to rozwiewa Twoje wątpliwości, ale ja nie zamierzam robić nic więcej aby coś Ci udowadniać, bo nie taka moja rola i tak zrobiłem dużo dzwoniąc tam i pytając o te sole organiczne.
Myślę, że najlepszym dowodem będzie dla Ciebie wynik badania za jakiś czas (bo pewnie badania profilaktyczne regularnie robisz?), w którym pewnie prędzej czy później wyjdą Ci początki osteoporozy. Ciekawe czy zalecą Ci wówczas do picia mleko, to samo które doprowadziło kości do takiego stanu.
A może, w drodze rewanżu, Ty powiesz mi jak to według Ciebie wygląda? Jak to jest możliwe, że obróbka termiczna, wysoka temperatura nie wpływają na właściwości fizyczne i chemiczne związków organicznych. I dlaczego takie przetworzenie żywności pozostaje bez wpływu organizm.
Do "ryśka" i "Mądrego Stasia":
Panowie, po przeczytaniu oceanów wyzwisk, na jakie można natrafić w tzw. "dyskusjach", których pełno na przeróżnych forach, panów szermierka na argumenty buduje we mnie poczucie, że można się spierać w sposób godny. Życzę udanego fechtunku w przyszłości.
Pozdrawiam!
Bardzo ciekawa lektura! Dzięki za informacje, na pewno przeczytam artykuły. Będą ciekawą pomocą w dalszej dyskusji